Witajcie.
Robiąc gwiazdkowe zakupy, zatrzymałam
się przy moim lokalnym stoisku Benefit. Chciałam zakupić ich róż
Coralista. Po dokonaniu zakupu miła konsultanka zaproponowała mi
udział w ich zajęciach z makijażu. Bardzo się ucieszyłam, bo jak
już wspominałam nie jestem mistrzem w tej kategorii.
Zajęcia odbyły się wczoraj. Trwały
około 2 godzin. Niestety nie mam dla Was zdjęć gdyż konultantka
nie wyraziła zgody. Zacznijmy jednak od początku.
Przybyłam do mojego Debenham jakieś
15 minut przed czasem. Już po wejściu zastanawiałam się czy nie
pomyliłam dnia albo godziny, gdyż na stoisku nic nie było
przygotowane. Dziewczyna krzątająca się wokół niego
poinformowała mnie, że będzie opóźnienie z powodu Pani, która
przyszła wykonać sobie makijaż okolicznościowy. Wtedy też
pojawiła się dla mnie pierwsza oznaka, że prawdopodobnie nie
podszkole moich umiejętności. Makijaż konsultantki mówiąc
szczerze wyglądał o wiele gorzej niż mój po całym dniu pracy.
Kolejnym małym potknięciem, była nie wystarczająca ilość
materiałów dla wszystkich uczestniczek.
Na początku warsztatów
wszystkie wykonałyśmy demakijaż. Przygotowałyśmy swoją twarz 3
produktami nawilżającymi. Niestety krem, który powinien być
przeznaczony do cery bardzo suchej okazał się nie wystarczający
dla potrzeb mojej cery. Następnie przeszłyśmy do nakładania
primera. Zwykle używam ich flagowego Porefessional gdyż mimo iż
moja cera jest bardzo sucha z racji pracy w cieple moje pory lubią
się rozszerzać. Konsultantka jednak oponowała bym użyła
dr.feelgood gdyż jest lepszy do cery suchej. Nie poinformowała
uczestniczek, że primer lepiej jest wklepać niż rozmazać po
twarzy dla lepszego zakrycia porów.
Czas na podkład.
Dziewczyna podała nam podkłady dobierając je tylko na podstawie
spojrzenia na nas. Mój kolor mimo iż najjaśniejszy w ich serii
okazał się delikatnie za ciemny dla mojej porcelanowej karnacji.
Zalecono nam nałożyć go za pomocą języczkowego pędzla, który
jak wiadomo lubi zostawiać smugi na twarzy. Wszystkie Panie, które
siedział obok mnie stwierdziły, że wolą stosować gąbeczki niż
płaski pędzel. Skończyło się na tym, że pędzel został tylko
użyty by zrobić kropki podkładu na twarzy i rozprowadzeniu go
palcami. Nie został nam zaproponowany puder, gdyż będziemy
konturować twarz na mokro i utrwalać to suchym produktem. Pani
konsultantka wyraźnie nie słuchała nas. Do konturowania dostałam
ich korektor bo-ing w kolorze dwa, który był bardziej pomarańczowy
niż nadający się do konturowania. Dlatego szybko sięgnęłam po
numer 3, który mimo iż w opakowaniu wydawał się za ciemny po
delikatnym nałożeniu i wyblendowaniu był idealny. Utrwaliłam go
Hoolą mimo zaleceń bym użyła jaśniutki Dallas, który na pewno
byłby lepszy do opalania mojej jasnej cery. Rozświetlacz
dobierałyśmy już same. Puder dostały tylko kobiety, które miały
cerę suchą, miały nałożyć go tym samym pędzlem co bronzer i
róż.
Czas na makijaż oczu.
W końcu dziewczyna
nauczyła mnie czegoś czyli jak blendować z moją opadającą
powieką co sprawia, że dla tych 5 minut było warto przyjść.
Jednak jej stwierdzenie, że nie powinnyśmy używać więcej niż 3
kolorów na powiekę zdziwiło mnie. W końcu makijaż to zabawa i
jak mam ochotę jakoś upchnąć pół paletki Naked 3 na mojej
powiece to jest to moje oko.
Kolejnym etapem makijażu
oka była kreska. Niestety eyeliner który dostałam po zetknięciu z
powieką okazał się podsuszony. Mimo, że w końcu udało mi się
znaleźć eyeliner, którym byłam w stanie dotknąć linii rzęs to
kreska dalej wyglądała okropnie. Pani konsultantka „pomogła”
mi, z nakładaniem go i wyrównaniem, jednak z racji, że był tak
suchy to kreska sięgała do połowy ruchomej powieki a jaskółka,
którą wykonała chowała się pod powieką. Drugie oko postanowiła
umalować mi sama i niestety eyeliner był z jakieś 1,5mm powyżej
linii rzęs. Gdy wróciłam do domu i zapytałam mojego chłopaka jak
myśli, które oko malowałam sama wskazał na te zrobione przez
dziewczynę z Benefit.
Na początku usłyszałyśmy,
że dostaniemy malutkie torby z podarunkami. Były tam próbki kilku
produktów idealne na jedne użycie. Jednak już pod koniec
dowiedziałyśmy się, że będą one dołączone do zakupionego
produktu. Wiedziała, że niczego nie kupię bo mam wystarczająco
dużo produktów do zużycia. Więc odeszłam z pustymi rękami.
Niestety nie było to dla
mnie najlepsze przeżycie. Dziewczyna była bardzo nastawiona na
sprzedaż czegokolwiek, co zapewne jej się udało, bo większość
uczestniczek było w wieku mojej mamy czyli ok 50. I jak wychodziłam,
to miały pełne ręce produktów.
Rozmawiałam dzisiaj ze
znajomą z pracy, która też nie wspominała dobrze tego typu zajęć
na tym samym stoisku Benefit. Jednak miała odmienne zdanie na temat
tych samych zajęć na stoisku Benefit w moim lokalnym Boots.
Wspomniała, że była to rozmowa o makijażu i dziewczyny wymieniały
się opiniami o kosmetykach nie tylko tych marki Benefit. Któż to
wie, może następnym razem uda mi się wybrać na takie zajęcia do
Boots i porównamy podejście dziewczyn na innym stoisku. Na razie
wiem, że na kolejne zajęcia do Benfit w Debenhams się nie wybiorę,
gdyż po powrocie do domu mimo iż miałam na twarzy kosmetyków za
ok 400 funtów to miałam wrażenie jakbym wybrała najgorsze
kosmetyki z drogerii i nałożyła je na twarz. Myślę, że
przynajmniej 85% z tych kosmetyków jest nie warta swojej ceny i z
łatwością znajdziemy lepsze w naszej drogerii jak na przykład
kamuflaże Catrice za ok 13zł a nie 150zł
Oto lista wszystkich
kosmetyków użytych podczas warsztatów i ich ceny w Polsce i UK.
They're Real Maskara
£
19,5 135zł
They're Real Liner £
18.5 129zł
They're Real Primer £
18.5 129zł
Benetint £
24.5 149 zł
Hoola £
23.5 159zł
Gimme Brow £
18.5 119zł
Hello flawless podkład £
26.5 169zł
Total moisture krem £
29.5 159zł
Fake up korektor £
18.5 125zł
Sun beam £
19.5 119zł
Puff off primer pod korektor £
22.5 139zł
Brow Zings, cień do brwi £
24.5 149zł
Boi-ing korektor £
17.5 109zł
Stay don't stray baza £
20.5 139zł
Dr. Feelgood korektor £
23.5 145zł
Easiest nudes ever paletka £
23.5 145zł
High brow kredka £
16.5 105zł
Coralista róz £
23.5 159zł
Moisture prep tonic £
23.5 119zł
Remove it demakijaż £
16.5 79zł
Razem: £
429 2680zł
Szkoda że konsultantka nie zgodziła się na zdjęcia, a zajęć zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuń