czwartek, 21 stycznia 2016

Zajęcia z makijażu z marką Benefit.

Witajcie.
Robiąc gwiazdkowe zakupy, zatrzymałam się przy moim lokalnym stoisku Benefit. Chciałam zakupić ich róż Coralista. Po dokonaniu zakupu miła konsultanka zaproponowała mi udział w ich zajęciach z makijażu. Bardzo się ucieszyłam, bo jak już wspominałam nie jestem mistrzem w tej kategorii.
Zajęcia odbyły się wczoraj. Trwały około 2 godzin. Niestety nie mam dla Was zdjęć gdyż konultantka nie wyraziła zgody. Zacznijmy jednak od początku.
Przybyłam do mojego Debenham jakieś 15 minut przed czasem. Już po wejściu zastanawiałam się czy nie pomyliłam dnia albo godziny, gdyż na stoisku nic nie było przygotowane. Dziewczyna krzątająca się wokół niego poinformowała mnie, że będzie opóźnienie z powodu Pani, która przyszła wykonać sobie makijaż okolicznościowy. Wtedy też pojawiła się dla mnie pierwsza oznaka, że prawdopodobnie nie podszkole moich umiejętności. Makijaż konsultantki mówiąc szczerze wyglądał o wiele gorzej niż mój po całym dniu pracy. Kolejnym małym potknięciem, była nie wystarczająca ilość materiałów dla wszystkich uczestniczek.
Na początku warsztatów wszystkie wykonałyśmy demakijaż. Przygotowałyśmy swoją twarz 3 produktami nawilżającymi. Niestety krem, który powinien być przeznaczony do cery bardzo suchej okazał się nie wystarczający dla potrzeb mojej cery. Następnie przeszłyśmy do nakładania primera. Zwykle używam ich flagowego Porefessional gdyż mimo iż moja cera jest bardzo sucha z racji pracy w cieple moje pory lubią się rozszerzać. Konsultantka jednak oponowała bym użyła dr.feelgood gdyż jest lepszy do cery suchej. Nie poinformowała uczestniczek, że primer lepiej jest wklepać niż rozmazać po twarzy dla lepszego zakrycia porów.
Czas na podkład. Dziewczyna podała nam podkłady dobierając je tylko na podstawie spojrzenia na nas. Mój kolor mimo iż najjaśniejszy w ich serii okazał się delikatnie za ciemny dla mojej porcelanowej karnacji. Zalecono nam nałożyć go za pomocą języczkowego pędzla, który jak wiadomo lubi zostawiać smugi na twarzy. Wszystkie Panie, które siedział obok mnie stwierdziły, że wolą stosować gąbeczki niż płaski pędzel. Skończyło się na tym, że pędzel został tylko użyty by zrobić kropki podkładu na twarzy i rozprowadzeniu go palcami. Nie został nam zaproponowany puder, gdyż będziemy konturować twarz na mokro i utrwalać to suchym produktem. Pani konsultantka wyraźnie nie słuchała nas. Do konturowania dostałam ich korektor bo-ing w kolorze dwa, który był bardziej pomarańczowy niż nadający się do konturowania. Dlatego szybko sięgnęłam po numer 3, który mimo iż w opakowaniu wydawał się za ciemny po delikatnym nałożeniu i wyblendowaniu był idealny. Utrwaliłam go Hoolą mimo zaleceń bym użyła jaśniutki Dallas, który na pewno byłby lepszy do opalania mojej jasnej cery. Rozświetlacz dobierałyśmy już same. Puder dostały tylko kobiety, które miały cerę suchą, miały nałożyć go tym samym pędzlem co bronzer i róż.
Czas na makijaż oczu.
W końcu dziewczyna nauczyła mnie czegoś czyli jak blendować z moją opadającą powieką co sprawia, że dla tych 5 minut było warto przyjść. Jednak jej stwierdzenie, że nie powinnyśmy używać więcej niż 3 kolorów na powiekę zdziwiło mnie. W końcu makijaż to zabawa i jak mam ochotę jakoś upchnąć pół paletki Naked 3 na mojej powiece to jest to moje oko.
Kolejnym etapem makijażu oka była kreska. Niestety eyeliner który dostałam po zetknięciu z powieką okazał się podsuszony. Mimo, że w końcu udało mi się znaleźć eyeliner, którym byłam w stanie dotknąć linii rzęs to kreska dalej wyglądała okropnie. Pani konsultantka „pomogła” mi, z nakładaniem go i wyrównaniem, jednak z racji, że był tak suchy to kreska sięgała do połowy ruchomej powieki a jaskółka, którą wykonała chowała się pod powieką. Drugie oko postanowiła umalować mi sama i niestety eyeliner był z jakieś 1,5mm powyżej linii rzęs. Gdy wróciłam do domu i zapytałam mojego chłopaka jak myśli, które oko malowałam sama wskazał na te zrobione przez dziewczynę z Benefit.
Na początku usłyszałyśmy, że dostaniemy malutkie torby z podarunkami. Były tam próbki kilku produktów idealne na jedne użycie. Jednak już pod koniec dowiedziałyśmy się, że będą one dołączone do zakupionego produktu. Wiedziała, że niczego nie kupię bo mam wystarczająco dużo produktów do zużycia. Więc odeszłam z pustymi rękami.
Niestety nie było to dla mnie najlepsze przeżycie. Dziewczyna była bardzo nastawiona na sprzedaż czegokolwiek, co zapewne jej się udało, bo większość uczestniczek było w wieku mojej mamy czyli ok 50. I jak wychodziłam, to miały pełne ręce produktów.
Rozmawiałam dzisiaj ze znajomą z pracy, która też nie wspominała dobrze tego typu zajęć na tym samym stoisku Benefit. Jednak miała odmienne zdanie na temat tych samych zajęć na stoisku Benefit w moim lokalnym Boots. Wspomniała, że była to rozmowa o makijażu i dziewczyny wymieniały się opiniami o kosmetykach nie tylko tych marki Benefit. Któż to wie, może następnym razem uda mi się wybrać na takie zajęcia do Boots i porównamy podejście dziewczyn na innym stoisku. Na razie wiem, że na kolejne zajęcia do Benfit w Debenhams się nie wybiorę, gdyż po powrocie do domu mimo iż miałam na twarzy kosmetyków za ok 400 funtów to miałam wrażenie jakbym wybrała najgorsze kosmetyki z drogerii i nałożyła je na twarz. Myślę, że przynajmniej 85% z tych kosmetyków jest nie warta swojej ceny i z łatwością znajdziemy lepsze w naszej drogerii jak na przykład kamuflaże Catrice za ok 13zł a nie 150zł
Oto lista wszystkich kosmetyków użytych podczas warsztatów i ich ceny w Polsce i UK.
They're Real Maskara £ 19,5              135zł
They're Real Liner £ 18.5                   129zł
They're Real Primer £ 18.5                 129zł
Benetint £ 24.5                                   149 zł
Hoola £ 23.5                                       159zł
Gimme Brow £ 18.5                           119zł
Hello flawless podkład £ 26.5            169zł
Total moisture krem £ 29.5                159zł
Fake up korektor £ 18.5                      125zł
Sun beam £ 19.5                                 119zł
Puff off primer pod korektor £ 22.5   139zł
Brow Zings, cień do brwi £ 24.5       149zł
Boi-ing korektor £ 17.5                      109zł
Stay don't stray baza £ 20.5               139zł
Dr. Feelgood korektor £ 23.5             145zł
Easiest nudes ever paletka £ 23.5       145zł
High brow kredka £ 16.5                   105zł
Coralista róz £ 23.5                            159zł
Moisture prep tonic £ 23.5                119zł
Remove it demakijaż £ 16.5            79zł

Razem: £ 429                                     2680zł

1 komentarz:

  1. Szkoda że konsultantka nie zgodziła się na zdjęcia, a zajęć zazdroszczę :D

    OdpowiedzUsuń