poniedziałek, 28 grudnia 2015

Lancome Teint Miracle Recenzja

Produktem, który doznał zaszczytu bycia zaprezentowanym jako pierwszy jest podkład marki Lancome: Teint Miracle. Był on moim marzeniem od dłuższego czasu. Około 7 miesięcy temu zdecydowałam się na jego zakup.
Producent opisuje swój produkt jako idealny dla każdego typu cery, podkreślając jej piękno. Zawiera pigmenty perłowe, które powinny rozświetlić każdą cerę. Producent obiecuję trwałość nawet do 12 godzin I uczucie nawilżenia przez 18 godzin. Podkład posiada SPF 15.
W Polsce Lancome oferuje 7 odcieni swojego produktu, typowych dla większości polskich karnacji.
Po za granicami kraju oferta rozszerza się do aż 20 odcieni, rozpoczynając od najjaśniejszego 005(który jest w moim posiadaniu) do odcienia 15, który idealnie pasuję do Afroamerykańskiej karnacji.


Cena w Sephora i Douglas wynosi obecnie 179 zł, ale warto czekać na promocję -20%. Cena staję się wtedy bardziej przystępna
W Wielkiej Brytanii cena regularna to 29 funtów, obecnie z okazji zimowych wyprzedaży cena w niektórych sklepach stacjonarnych oraz internetowych spadła do 25-26 funtów.
Podkład przychodzi do nas w ładnej szklanej butelce. Niestety jej wadą jest przeźroczysty korek, który szybko pomimo ostrożności i używania gąbeczki do nakładania pokrywa się naszym produktem.

Jak już wspominałam jestem posiadaczką najjaśniejszego odcienia 005 Beige Ivory. Często w UK kolor ten nie jest nawet wystawiony na stoisku. Stosuję go już od ponad pół roku na zmianę z innym podkładem. Jednak to po niego sięgam częściej. Po tym okresie użytkowania jestem mniej więcej w połowie butelki. Myślę, że taki okres pozwala na przedstawienie swojej szczerej opinii.
Podkład dozowany jest przez pompkę, co dla mnie jak i wielu z Was jest dużym plusem dla producenta. Niestety wyciskając pierwszą dozę produktu wiele z Was odnajdzie pierwszy minus. Podkład pachnie jak perfumy, których nazwę zawiera w sobie. Nie jest to bardzo delikatny zapach. Jest on silnie odczuwalny podczas nakładania go na twarz. Osobiście nie jestem wrażliwa na zapachy, oraz moja cera nie ma produktu z perfumowanymi produktami, dlatego nie uznaję tego za minus, szczególnie, że po dość krótkim czasie już nie jest odczuwalny. Jeśli jednak jesteście wyczulone na zapachy i Wasza skóra nie lubi się z alkoholem, znajdującym się na 4 miejscu listy składników już w tym miejscu odradzam zakup.

Podkład nakłada się na twarz przyjemnie, osobiście jednak polecam użycie do tego celu pędzla lub gąbeczki. Kilka razy zdarzyło mi się w pośpiechu nakładać go palcami co przez dość lesistą konsystencję produktu nie było najłatwiejszym i najszybszym wyjściem. Jednak plusem użycia swoich dłoni jest zdecydowanie lepsze krycie. Nakładając go gąbeczką w moim przypadku jestem w stanie budować krycie tylko w okolicach, które tego wymagają.

Jak zaznaczyłam wyżej producent oferuję nam 12 godzin krycia. Nie ma się co oszukiwać, że produkt rozświetlający, lekko kryjący zapewni nam długotrwałe noszenie. Podkład testowałam w różnych warunkach pogodowych jak i panujących w pracy. Niestety w pracy jaką wykonuję podkład dość szybko ponosi klęskę. Wysoka temperatura, stres i nie raz pot sprawiają, że podkład dość szybko zaczyna się ważyć w okolicach nosa. Muszę tutaj zaznaczyć, że posiadam cerę suchą. Jego trwałość w pracy podnoszę przy użyciu baz takich jak Porefessional z Benefit. Jednak podczas dni wolnych podkład sprawdza się wyśmienicie i idealnie dopasowuje się do cery nie dając oznak ważenia przez długie godziny. Niestety nawet przy użyciu bazy podkład nie jest w stanie wytrzymać obiecywanych 12 godzin. Zwykle po 6-7 godzinach jedyne miejsca, w których można go znaleźć to te pod różem i rozświetlaczem.

A jak to z tym 18 godzinnym uczuciem nawilżenia, skoro alkohol znajduje się na czele listy składników. Niestety moja skóra nie odczuwa silnego nawilżenia, jednak z drugiej strony nie przesusza mnie ani nie powoduje wyrzutów na mojej cerze.


Po 6 miesięcznym używaniu jestem jednak w stanie powiedzieć, że niestety nie zakupię kolejnej butelki. Jeśli zakupuję podkład za 180 zł oczekuję od niego efektu WOW, którego tutaj niestety nie odnajduję. Z powodzeniem mogę powiedzieć, że Bourjois Healthy Mix jest od niego lepszy i w drogeriach internetowych można zakupić go za 1/6 ceny Lancome. Nie zrozumcie mnie źle, nie jest to zły podkład i jeśli poszukujesz ładnie rozświetlonej cery i drobnego krycia możesz bez obaw sięgnąć po ten produkt. 
A Wy co myślicie ? 

3 komentarze:

  1. Też mam cerę suchą i zawsze szukam podkładu, który nawilży moją skórę. U mnie fajnie sprawdza się podkład MAC Studio Sculpt, ale kusi mnie właśnie ten z Bourjois, od dawna zbieram się żeby go przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli poszukujesz dużego krycia Healthy Mix ma lekkie do średniego krycia ale za to nie wysusza i nie podkreśla skórek

      Usuń
  2. Może kiedyś wypróbuję, ale na razie jednak nie chcę inwestować tyle w kosmetyki :P

    OdpowiedzUsuń